sobota, 20 czerwca 2015

rozdział jedenasty: delikatnie po moim umyśle

     Na biało-błękitnym kubku zacisnęła jeszcze mocniej skostniałe z  zimna palce. Gorąca herbata pozwalała choć odrobinę się rozgrzać. Przetarła twarz dłońmi. Dochodziła 6:30. Zaczynał słabo jaśnieć. Skuliła się jeszcze mocniej. Trzęsła się z zimna czy z nerwów?Telefon milczał całą noc. Dostała kilka wiadomości pokrzepiających. I tylko jedną od niego. Nie wiem, jak będzie.
Cztery słowa, które spowodowały, że skrzętnie ukrywane łzy swobodnie popłynęły po jej policzkach. Płakała ze strachu, z nerwów, ze złości. Rodzice starali się dać jej wsparcie. Nie wiedzieli, jak wiele dla niej znaczył Ondrej.
     Kiedy kolejny raz zagryzała usta niemal do krwi, by nie rozpłakać się, półmrok w pokoju rozjaśnił ekran telefonu. Upragniona wiadomość.
Nie płacz. Jest szansa na wygraną.
Uśmiechnęła się, choć bolało ją serce ze strachu o niego. O jej skarb. Podkuliła nogi, bo ogarnęło ją dojmujące zimno. Z nerwów nie zmrużyła oka w ciągu nocy, a teraz powoli odczuwała zmęczenie. Musiała wytrzymać do 9:00, by po powrocie z kościoła spokojnie pójść spać.
Wygracie.
Odłożyła telefon i dopiła herbatę. Ulga, którą czuła w tamtym momencie sprawiała, że miała ochotę śmiać się w głos.
Nie było aż tak źle, jak się spodziewali.
     Nawet nie zauważyła, kiedy do kuchni wszedł jej tata.
- Jak Ondrej? - zapytał cicho, by jej nie przestraszyć. Podniosła na niego wzrok i obdarzyła najwdzięczniejszym spojrzeniem, na jakie było ją stać.
- Lepiej - niemal szepnęła, jakby niedowierzając - Lepiej.
Wtuliła się w ramiona taty. Bardzo potrzebowała takiego wsparcia.
- Zobaczysz, szybko wróci.
   Pokiwała głową. Nie słyszała pytań o to, kim on dla niej jest. Nawet nie potrafiłaby na nie odpowiedzieć.
Jej skarb. Jej Ondrej.
***
     Zaraz po powrocie z kościoła położyła się spać. Niemal zasłabła; tylko w ostatniej chwili czyjeś czujne oko wychwyciło, jak niebezpiecznie chwieje się i szybko ustąpił miejsca. Potrzebowała odpoczynku. 
     Późnym popołudniem, kiedy się obudziła, panowała bardzo potrzebna jej cisza. Nie potrzebowała kolejnych bodźców. 
Na wyświetlaczu pojawiło się powiadomienie o dwóch nieodebranych połączeniach - od Ondreja i Ariany. Bez wahania wybrała numer chłopaka, nie zważając na koszty.
    Nie spodziewała się usłyszeć tak chłodnego i szorstkiego głosu.
- Dlaczego nie odebrałaś, kiedy dzwoniłem? - czemu doszukiwała się tam tak wielkiego wyrzutu? Milczała przez dłuższy moment.
- Ja.. - zająknęła się, czując, jak poczucie winy dławi ją w gardle - Ja musiałam odpocząć. Nie spałam całą noc.
Tym razem zamilkł on. Chyba nie spodziewał się, że tak mogło być. Westchnął ciężko.
- Dlaczego?
     Przecież dobrze znał odpowiedź. Chciał usłyszeć potwierdzenie z jej ust. Mieć pewność, że to on zajmował jej myśli przez całą noc.
- Okropnie się bałam, Ondrej.
- Już wszystko dobrze. Będzie lepiej, zobaczysz. Niedługo wracamy.
- Czekam - powiedziała łamiącym się głosem - Tęsknię. Chyba bardziej, niż powinnam - wyszeptała, bo nie mogła wydobyć z siebie silniejszego głosu. Z trudem powstrzymywała łzy.
- Już niedługo - zaśmiał się słabo - Odpoczywaj. Ja też tęsknię.
I rozłączył się. A wtedy, już bez żadnych oporów, kolejny raz tego dnia się rozpłakała. Nie miała takiego zamiaru, ale fala emocji okazała się silniejsza.
     Zrozumiała, że nie było już odwrotu. Nie umiała bez niego żyć.
     Kilka dni i setki kilometrów dzieliło ich od siebie. Ale to tylko przejściowe. Niedługo mieli wrócić. Znów będzie mogła utonąć w jego ukochanym spojrzeniu, poczuć ciepło jego ramion i zaciągnąć się zapachem ulubionych męskich perfum. Czekała na ten moment.
Tęskniła.
___________________________________________
Wracam?

3 komentarze:

  1. Jest mój Ondrej i to w najczystszym doskonałym wydaniu <3
    Czuję, jak ten niefizyczny ból tęsknoty rozdziera jej serce, a chęć utwierdzenia się przez niego, że to on był przyczyną jej zmartwień i powodem tęsknoty wręcz mnie rozbroiła. Jestem bezbronna przed twoim kunsztem i bezbronna przed Interem...

    OdpowiedzUsuń
  2. Wracaj szybko:) czekam na kolejne świetne rozdziały :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedy następny rozdział? Czekam :)

    OdpowiedzUsuń